środa, 14 sierpnia 2013

11&.Śmierć nie jest dla mnie.

 "Przemyśl to."

Ból był nie do opisania, ale to co po nim nastąpiło:

Jasność pochłaniała wszystko, raziła i paliła w oczy. Ale spokój i cisza sprawiały, że z tego miejsca w ogóle nie chciało się wyjść.
Nagle cała jasność osłabła, zobaczyłam niebo, czyste, prawdziwe i żywe.Na środku stała postać, ta sama którą widziałam w wizji, piękna, niebiańska, o błękitnej skórze.
- Witaj ponownie.- powiedziała delikatnym i aksamitnym głosem, a jej usta jak lazurowy błękit nieba, złożyły się w uśmiechu.
- To jest niebo?- zapytałam radosnym głosem, choć wiedziałam, że tak naprawdę chcę pozostać na ziemi. Dla przyjaciół. Dla Zack' a.
- Nie.- zaprzeczyła.- Potrzebujemy cię Lucy i dlatego zdecydowaliśmy...
- My?- przerwałam jej, choć wiedziałam, że chodzi o Trois. Czyli trzech najważniejszych przywódców dżinów. Jednym z nich był Urhan. Dżin którego spotkałam, uciekając od Zack' a.
- Trois, zdecydowało,- kontynuowała.- że nie możesz umierać, jesteś jedną z najpotężniejszych dżinów, z wybranych, bez ciebie nikt sobie nie poradzi. Wysłaliśmy do ciebie pewnego dżina, z Trois. Zostaliśmy tak że poproszeni, o jednego z ifritów, o pomoc, tobie.- powiedziała, unosząc głowę ku górze, na znak dumy. Wiedziałam o kogo jej chodzi. Zack się poświęcił, wiedział że gdy tam pójdzie mogą go zabić, ale tam poszedł. Dla mnie.- I ze względu na tego chłopaka, też.- szepnęła prawie niedosłyszalnie.
Na policzku poczułam chłodną i delikatną łzę, starłam ją szybko, a wraz z łzą zniknęła tak że jasność.

Obudziłam się w objęciach Zack' a, cała złość kipiąca ze mnie do niego przeminęła. Ruszyłam ramionami tak ty odciągnąć się od niego. Spojrzał na mnie, ze łzami w oczach.
- Ona żyje!- krzyknął za siebie, za chwilę podbiegł Jack.
Zack płakał za mną. No jasne, przecież mnie kochał.
Chłopak wstał, otarł łzy i odszedł o krok.
- Dobrze...wierz...mam...- westchnął i położył dłonie na twarzy.
- Pomożesz mi wstać?- spytałam, podając mu dłoń i obdarzając go uśmiechem. Zack, ze zdziwioną twarzą złapał podejrzliwie moją rękę i podniósł mnie.- Dziękuję.- powiedziałam.- Za wszystko.- dodałam szeptem, a Zack już się rozpromienił.
- No dobra, wybaczcie, że wam przerywam, ale czemu nie oddychałaś?- zapytał mnie, przechylając głowę w bok. Jego czerwone oczy były podejrzliwe i ciekawskie.
- Nie żyłam. Ale ostatecznie i dzięki Trois i dzięki Zack' owi, dali mi drugą szansę.- powiedziałam wpatrując się w swoje stopy.
Czemu tak łatwo poszło? Czemu nic z tym nie zrobiłam? Czemu wszystko ze mnie wyleciało?
Tyle pytań się kłębiło, a tak mało czasu było na ich odgadnięcie. Tak wiele zaczętych, w których była choć jedna odpowiedź, a wciąż tak mało wiemy. Nigdy nie odsłonimy wszystkich zagadek, ale za to znajdziemy główną odpowiedź. Tylko że czasami ta jedna nie odnaleziona zagadka, może wszystko zmienić.Wszystko.
Nagle Jack rzucił mi się w objęcia. Mogłam go odepchnąć i powiedzieć coś w rodzaju 'Pogrzało cię małolacie?', ale zdecydowałam odwzajemnić uścisk. Ale tylko przez chwilę, bałam się, że popłacze się w moich ramionach.
- Okej, jeszcze tego brakowało, żebyś mi się rozpłakał.- powiedziałam z udawanym uśmiechem, opychając go lekko od swojego ramienia.
- Czyli ty i Zack, już jesteście po przyjacielsku.- spytał, ja zerknęłam na niego, na Zacka, a następnie spuściłam wzrok na polną ziemię, na której wyrastały zielone źdźbła trawy.
- Nie powiem t a k, ani nie powiem n i e. P prostu...- po prostu...to...to jest jak z tą trawą, potrzeba czasu by urosło to zaufanie ponownie, pomyślałam, jak mam im to wyjaśnić? Nie mogłam od tak nagadać im o trawie, biorąc pod uwagę moją ufność, oraz to, że mam swoją godność i nie będę tłumaczyć komuś na czym polega zaufanie.- Potrzeba mi czasu.
- Rozumiemy cię.- powiedział Zack, opuszczając głowę. Chciałam podejść uściskać, pocałować, przeprosić, ale to podpowiadało mi serce, a ja musiałam kierować się rozumem, czyli nie ruszać się z odpowiedniej odległości. Na tym polegają narodziny zaufania.

_____________________________________________________

Moi kochani wybaczcie, że tak krotko, ale muszę poświęcać czas na trzy blogi.
Zapraszam was na mój nowy, czyli:
http://light-under-heart.blogspot.com/
Miło bedzie gościć nowych obserwatorów, oraz czytać nowe komentarze.
:** Wasza Az

5 komentarzy:

  1. Zwiastun pojawił się w notce 020. Zapraszam.
    http://dark-trailer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaaaaa *.* Dała mu szansę, dała mu szansęęęęęę ! Hihi :D
    Ale się cieszę. A najfajniejsza była końcówka "Na tym polegają narodziny zaufania". O.O
    a CO TO ZA PANI W ŚNIE?
    Och! Zapomniałam, ona się jej już kiedyś śniła. Głupia ja =.=
    No, to poczekamy zobaczymy, a wtedy Lucy na pewno znów zakocha się w Zack' u. A jak nie, to z chęcią go sobie zabiorę ^ ^.
    A ja cała w amorach. :D
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty zawsze jesteś w amorach,
      wiem co mówię. XD
      Kochana dziękuję, a i brakuję jeszcze komentarza o zwiastunie, jak ci się podoba??
      Czekam...
      :** Az

      Usuń
    2. Zwiastun wprost boski! Myślę, że ta, co ci to robiła musiała się nieźle namęczyć, ale efekt jest rewelacyjny ^ ^.

      Chociaż ja nie skorzystam raczej z żadnej zwiastunowni, to sądzę, że ta dziewczyna świetnie się spisała.
      :*

      Usuń
  3. Oooohhhh..... *_____* Ten zwiastun to cudo jakieś!! :O
    Szacun dla dziewczyn, które to sklejały ^--^
    Ja chyba też będę musiała pomyśleć nad czymś takim... *myśli*
    No dobra, ja tu gadu-gadu a rozdział nieprzeczytany! O_o
    Ohhh...co to za laska? Mmm...Lucy jedną z najpotężniejszych Dżinek *U*
    Mi również bardzo spodobała się końcóweczka ;))
    Zapraszam Cię, Az, na mojego nowego bloga xD
    http://zycie-opowiesc-idioty.blogspot.com/ :D
    PROOOOSZĘĘĘ ZAAAJRZYYYYJ :**:*:*:*:*:*:
    Twoja Alex ;3

    OdpowiedzUsuń